Dla bielszczan podziwiających w sobotnie popołudnie 7 września panoramę miasta spod krzyża na Trzech Lipkach, widok około 100-osobowej grupy spacerowiczów przemierzających boczne, rzadko uczęszczane ścieżki, mógł być sporym zaskoczeniem. Malownicze otoczenie wzgórza wraz z rozsianymi na jego stokach polskimi schronami z 1939 roku było celem wycieczki zorganizowanej przez Bielsko-Bialskie Towarzystwo Historyczne. Wycieczka poprowadzona była przez Dominika Kasprzaka i Marcina Kasprzaka, autorów książki "Fortyfikacje z 1939 roku w Bielsku-Białej", badaczy i miłośników zagadnień związanych z polskimi i niemieckimi umocnieniami z czasów II wojny światowej.
Wśród zwiedzających znalazły się osoby w różnym wieku - zarówno takie, które wspomnieniami sięgają do 1939 roku, jak i dzieci, dla których to co się działo blisko 75 lat temu jest już "prehistorią".
Spacer śladami polskich umocnień obronnych rozpoczął się od strategicznego szczytu wzgórza Trzy Lipki. W tym miejscu uczestnicy mogli zapoznać się z tłem historycznym oraz poznać ogólny zamysł budowy polskich przedwojennych fortyfikacji. To właśnie w trakcie prac przygotowawczych w 1939 roku, ścięto słynne lipy oraz stojący tam wówczas drewniany krzyż, który przeniesiono na teren cmentarza przy Kościele Św. Stanisława w Starym Bielsku, po to, aby nie służył jako punkt orientacyjny dla artylerii wroga.
Następnie cała wycieczka, wśród której znalazło się kilka osób na rowerach, wyruszyła do pierwszego ze schronów bojowych. Niemałe grono turystów zainteresowane było również wnętrzem obiektu - jednak ograniczona powierzchnia nie pozwoliła pomieścić wszystkich na raz.
Kolejne punkty urządzano przy następnych czterech schronach bojowych - wycieczkę zaplanowano w taki sposób, aby przekrojowo pokazać różne typy występujących na bielskiej pozycji fortyfikacji. W trakcie przejścia pomiędzy kolejnymi schronami, uczestnicy spaceru, chcąc poszerzyć swoją wiedzę, zadawali szereg pytań prowadzącym. Spacer po słabo zurbanizowanych terenach wzniesienia, pozwolił dotknąć "żywej historii" i dzięki temu poznać specyfikę polskich umocnień obronnych. Przemieszczając się pomiędzy kolejnymi żelbetowymi budowlami, można było poznać mniej znany wycinek polskiej historii. Wycieczka urozmaicona została prezentacją zdjęć archiwalnych, map oraz wieloma ciekawostkami związanymi z historią i procesem powstawania systemu bielskich fortyfikacji.
Umocnienia, których fragment można było poznać w trakcie sobotniego popołudnia, prowadzono linią od zalesionych stoków Szyndzielni na zachód od Kamienicy, poprzez Wapienicę, Stare Bielsko, Malowany Dworek w kierunku Komorowic Śląskich. Pozycję o długości 10 kilometrów wznoszono w okresie przygotowań mobilizacyjnych na granicy zachodniej. W jej ramach w sąsiedztwie ówczesnego Bielska, wybudowano 21 żelbetowych schronów polowych. Do dzisiejszych czasów dotrwało 20 obiektów. Mimo, że zrealizowano tylko część prac, jest to jedna z największych polskich polowych pozycji ufortyfikowanych z roku 1939. Przygotowania obronne tego odcinka powierzono 21. Dywizji Piechoty Górskiej. Ogólna sytuacja wojenna w południowym rejonie frontu Armii "Kraków" sprawiła jednak, że pozycja pod Bielskiem nie była atakowana przez nieprzyjaciela, a oddziały polskie bez walki opuściły linię obronną nocą z 2 na 3 września 1939 roku.
Widząc ogromne zainteresowanie tematem polskich fortyfikacji, organizatorzy zapewniają, że z pewnością nie będzie to ostatnia wycieczka poświęcona temu tematowi.